Chrzest, roczek, Pierwsza Komunia Święta… Są to jedne z najważniejszych uroczystości w życiu naszych pociech. Fotografowanie ich nie należy do zadań łatwych. Szczególnie, kiedy sami jesteśmy uczestnikami tych zdarzeń. Ciężko byłoby nam w takim ważnym momencie być jednocześnie przy dziecku, fotografować wydarzenie i być do tego na zdjęciach. Zadanie niewykonalne.
Dlatego najczęściej przekazujemy aparat komuś z rodziny, zazwyczaj w pierwsze lepsze ręce, które stały najbliżej nas. Efekt? Otrzymujemy zdjęcia wykonane niedbale, źle wykadrowane, często nieostre. Zachęcam, żeby o oprawie fotograficznej pomyśleć już wcześniej. Jak wszystko zorganizować, aby zdjęcia były piękna pamiątka dla nas i naszego dziecka?
Robić zdjęcia samemu czy zatrudnić fotografa?
Rzeczą najprostszą jest oczywiście zatrudnienie profesjonalnego fotografa, co jest dosyć drogie. Dzięki obecnej teraz modzie na fotografowanie, jak i obecności portali społecznościowych, blogów, itd, możemy za pomocą Internetu znaleźć fotografa amatora, który za niewielką opłatą zrobi także ładne zdjęcia, skupi się nie tylko na dziecku, ale na całej Waszej rodzinie, ponieważ będzie obserwatorem. Z doświadczenia wiem, że na rodzinnych spotkaniach fotografami staje się cała rodzina. Raptem z aparatami pojawiają się wszyscy zaproszeni wujkowie i ciocie. Są oni niestety dosyć irytujący, ponieważ nie znają zasad fotografowania w kościele, używają aparatu z fleszem i plączą się pod nogami nam jak i zatrudnionym na tą okazję fotografom. Dlatego warto poprosić ich o nie robienie zdjęć w kościele i obiecać wywołanie egzemplarza lub ofiarowanie płytki z całą fotorelacją.
Fotografowanie w kościele
Niektóre kościoły wymagają od fotografów ukończenia specjalnego kursu, dzięki któremu można fotografować we wszystkich kościołach w diecezji. Rzecz ta dotyczy się przeważnie profesjonalistów. Warto jednak znać ogólne zasady fotografowania w kościołach. Przed Mszą powinniśmy podejść do zakrystii, przedstawić się i powiedzieć, że wykonamy kilka ujęć podczas uroczystości. Przede wszystkim ważne jest by nie odciągać uwagi wiernych od liturgii i celebransa. W przypadku dzieci jest to bardzo trudne, ponieważ łatwo się rozpraszają, a aparat odciąga ich uwagę od liturgii. W tym wypadku polecam fotografowanie z daleka i ujmowanie dziecka nie koniecznie patrzącego na wprost aparatu, ale skupionego i pochłoniętego tym, w czym teraz uczestniczy. Nie fotografujemy podczas kazania i podniesienia. Poruszamy się subtelnie i niewidzialnie, nie wchodzimy do prezbiterium.
Na jakie trudności możemy napotkać?
Najczęściej przy różnych uroczystościach napotkamy szereg trudności, m.in. słabe oświetlenie. W takich sytuacjach może nas poratować lampa błyskowa lub jasny obiektyw. Osobiście nie lubię używać lampy błyskowej, szczególnie na dużych przestrzeniach (np. źle oświetlone kościoły), ponieważ światło z lampy nie doświetli nam całej sceny. W restauracji ma to sens, gdyż posiadamy tam więcej powierzchni od której światło może się odbić – sufit, ściany i ładnie doświetlić nam scenę. Ze słabym oświetleniem możemy sobie poradzić również bez lampy, ustawiając wysokie ISO (lecz nie to całkiem najwyższe, gdyż wyjdzie „ziarno”), najniższą możliwa przysłonę ( w większości obiektywach jest to f3,2) i w miarę niską przysłonę, w granicach 1/40s i 1/60s ponieważ jeszcze wtedy aparat będzie zamykał dosyć szybko migawkę, dzięki czemu zdjęcie nie będzie rozmazane. Jasne obiektywy, czyli z f1,4 lub f1,8 dają nam szersze pole ustawień aparatu, ponieważ dzięki przysłonie o wartości f1,4 możemy podnieść wartość migawki, dzięki czemu aparat zrobi jeszcze bardziej ostre zdjęcia. Niestety obiektywy te są dosyć drogie, ale bardzo niezawodne i warte swojej ceny.
Wiele można zrobić także przy obróbce zdjęć w specjalnych programach graficznych – rozjaśnić, wyostrzyć, uczynić zdjęcie żywszym. O tym we wpisach:
Photoshop – poradnik
Obróbka zdjęć od podstaw
Obróbka zdjęć w Photoscape
Więcej na temat fotografowania znajdziesz na naszym blogu w dziale: Poradnik FOTO.