Fotografowanie dzieci w sezonie jesiennym

Fotografowanie dzieci w sezonie jesiennym

Złota polska jesień – może to już ostatni taki weekend przed nami. Tak czy inaczej wykorzystajcie go na spacery i na robienie zdjęć. Skorzystacie z niepowtarzalnego światła, jesiennych kolorów i ruszajcie w plener. Ta pora roku ma swoje piękne strony: różnobarwne liście niczym kwiaty przeplatające się z żywą jeszcze zielenią, słońce niżej niż latem, dające ciepły odcień, szeleszczące ścieżki i trawniki w parku dające mnóstwo możliwości do zabaw dla dzieci.

I tyle cudnych obrazów do sfotografowania… Trafić na dobrą pogodę, piękne słońce i bezwietrzne momenty nie jest wcale łatwo. Jeśli jednak już się uda, warto ubrać się lekko i wygodnie, ustawić cyfrówkę w tryb auto i tylko czekać na ładne, kontrastowe zdjęcia. A kiedy aura nam nie dopisze, na ekraniku pojawią się ponure obrazy bez wyrazu, kolory stracą swoją moc, a z „prawdziwej złotej polskiej jesieni” zostanie nam tylko „jesień”… Jak sobie z tym poradzić?

Balans bieli – czyli słoneczko, chmurka, piorunek…

Sprawa może być bardziej prosta, niż się nam wydaje. Jeśli faktycznie otrzymane zdjęcia niekoniecznie powalają optymistycznym wyglądem, spróbujmy pokombinować z balansem bieli tudzież z półautomatycznymi ustawieniami aparatu. Poszukajmy oznaczeń typu słoneczko, chmurka, piorunek, żarówka itp. i w pochmurny dzień przestawmy się właśnie na chmurkę – w rezultacie powinniśmy otrzymać obrazy bardziej „słoneczne”, nasycone ciepłymi barwami.

Jesienna sesja dziecka

W profesjonalnych warunkach dobre ustawienie balansu bieli pozwala „wskazać aparatowi”, co w rzeczywistości jest białe, a co za tym idzie – wiernie oddać kolory na zdjęciu. Ale jeśli efekt nie będzie zadowalający, próbujmy przestawiać się w inne tryby i porównujmy. Być może spodoba nam się fotka przy, zdawać by się mogło, zupełnie absurdalnym ustawieniu (np. słoneczko w pochmurny dzień). Ważne, abyśmy nawet metodą prób i błędów, doszli do oczekiwanych rezultatów.

Podaruj mi trochę słońca – czyli obróbka zdjęć

O postprodukcji, czyli cyfrowej obróbce obrazów w komputerze, można by mówić baaardzo długo. Istnieją jednak proste, uniwersalne funkcje, które posiada chyba każdy program dedykowany edycji zdjęć i których wykorzystanie nie sprawi problemu nawet amatorom. Jeśli więc sesja ze wspólnego spaceru nie oddaje uroku jesiennej aury, wrzuć kilka fotek do jakiegokolwiek edytora, który masz pod ręką i spróbuj je podratować, szczególnie za pomocą dwóch efektów. Po pierwsze: jasność lub rozjaśnianie (ang. brightness, lighten). Jeśli obrazy są smutne i ponure, delikatna modyfikacja jasności powinna dużo pomóc. Zdjęcia będą wyglądać, jakby dostały troszkę słońca. Po drugie zaś: kontrast (contrast). Jego zwiększenie nada kolorom żywszego wyrazu i uwydatni szczegóły.

Podczas obróbki możemy pobawić się również z balansem bieli (white balance), nasyceniem poszczególnych barw (saturation), wyostrzeniem (sharpen) lub skorzystać z ustawień automatycznych, które często pozwalają uzyskać całkiem przyzwoite rezultaty.

Żadne zdjęcie się nie uda, kiedy wieje nudą…

Po szybciutkim omówieniu postprodukcji zataczamy koło i wracamy na sam początek procesu, czyli do tego, co dzieje się tuż przed naciśnięciem przycisku migawki. Ale nie po to, by skupiać się na świetle, barwach i ustawieniach, ale by wspomnieć o… modelach. Dzieci dzisiejszych czasów wiedzą może, jak wykonywać zaawansowane operacje w grach i programach komputerowych (może nawet pomogą Ci z obróbką zdjęć), ale dość często kompletnie nie mają pojęcia, jak fajnie spędzić czas na podwórku. A przecież ta pora roku daje tyle możliwości!

Sposoby na ciekawe zdjęcia

Jeśli więc jesienna sesja dziecięca ma być ciekawa i niezapomniana, pokaż swoim pociechom, jak to się kiedyś robiło. Zagrab dużo liści, skaczcie na nie, rozkopujcie i podrzucajcie do góry. Niech maluchy pobiegają, nabiorą rumieńców, poczują przypływ endorfin. Niech odkryją zupełnie inne możliwości spędzania czasu niż na co dzień i zobaczą, jakie to przyjemne. A dopiero wtedy Ty sięgnij po aparat.

Odrobina słońca w październiku i aż się prosi, by iść i odnaleźć to oblicze prawdziwej złotej polskiej jesieni. By uwiecznić ją na rodzinnych fotografiach. Wybrać się z dziećmi do parku lub do lasu, odetchnąć czystym powietrzem, poszukać cudnych kolorów, spędzić wspólnie czas i zrelaksować. Ale uwaga – jeśli pragniemy uchwycić obiektywem nasze maluchy pogrążone w wielkiej stercie barwnych liści, to już ostatnie ku temu chwile. Niestety niebawem wszystko zrobi się szare i bure. Tak więc aparaty w dłoń i na spacer!

Swoją fotoksiążkę jesienną stworzysz TUTAJ, a więcej o fotografowaniu jesienią przeczytasz tutaj:
Jesienna sesja zdjęciowa
Jesienna sesja malucha
Emocje podczas sesji jesiennej