Emocje podczas sesji

Emocje na sesji fotograficznejGdy przeglądamy najlepsze fotografie, których tematem jest człowiek, nie trudno zauważyć, iż główną rolę często grają na nich emocje. Szczególnie poszukiwane, kiedy fotografujemy tych najmłodszych – nasze dzieci. Nie chcemy zdjęć ze sztucznym uśmiechem, czy grymasem zażenowania. Chcemy uwieczniać ich roześmiane buzie, twarzyczki pełne radości, swobodne ruchy i nieskrępowane uczucia.

Zwykle nie jest to trudne podczas spontanicznych ujęć z parku, czy z zabawy w dziecięcym pokoju podglądanej zza drzwi. O wiele trudniej o te prawdziwe, szczere emocje jednak, gdy fotografujemy w specjalnie przygotowanych warunkach. Ładny strój, fryzurka, tło, akcesoria – czy to w domu, czy u fotografa – zaczynają krępować maluszka, spinać lub zwyczajnie nudzić. Co więc możemy zrobić, aby podczas sesji fotograficznej wyzwolić te wyczekiwane salwy radości i uśmiechów?

Nie wyczekujmy

Nie próbujmy zachęcać dziecka do uśmiechów wprost. Ciągłe powtarzanie „uśmiechnij się” zazwyczaj przynosi skutek odwrotny lub, w najlepszym przypadku, spowoduje bardzo nienaturalny grymas na buzi imitujący jedynie uśmiech. Wymuszony. A przecież nie o to nam chodzi.

Rozluźnijmy

Przede wszystkim, kiedy jesteśmy na sesji poza domem. W miejscu, gdzie maluch może czuć się nieco spięty. Na początek więc, zamiast od razu stawiać go oko w oko z aparatem, zadbajmy o jego samopoczucie. Niech pozna osobę, która będzie go fotografować, pozna otoczenie, pobawi się czymś. Dobry fotograf sam również wyjdzie naprzeciw. Pokaże aparat, zrobi próbne zdjęcie mamie lub wyciągnie bańki mydlane. Cokolwiek, co choć trochę ośmieli malucha.

Pobawmy się

Kiedy już przełamiemy pierwsze lody lub jeśli zdjęcia robimy w domowych warunkach, przychodzi czas na zabawę. Zabawę ukierunkowaną na fajne zdjęcia oczywiście. Włączmy ulubioną muzykę dziecka. Potańczmy, pośpiewajmy. Zróbmy kilka wspólnych ujęć (nawet z samowyzwalacza lub z wyciągniętej ręki) i popatrzmy wspólnie jak wyszły. W zależności od wieku maluszka możemy też razem wybrać fajne akcesoria, ubranka, dodatki. Pobawmy się w pozy, miny, skaczmy, kładźmy się na ziemi, róbmy dziubki i grymasy.

Czas na zdjęcia

Gdy atmosfera zrobi się wystarczająco wesoła, nadchodzi czas, by chwycić za aparat. Nie cykajmy jednak bez opamiętania „póki dziecko się uśmiecha”. Ważne jest, aby co chwila odkładać sprzęt na bok i podtrzymywać kontakt z malcem oraz jego dobry humor. A ku ku zza aparatu, skradanie się do maluszka, gilgotki, dziwne miny i odgłosy – wszystko, byleby dziecko nie straciło zainteresowania. Byleby wiedziało, że zabawa trwa :)

Słowo na zakończenie

Proste? Być może nie zawsze. Szczególnie że powyższe rady mogą jedynie stanowić pomysł, punkt wyjściowy do prób – stuprocentową receptą na wspaniałe kadry na pewno nie są. Tak naprawdę bowiem pomysłów na udaną sesję jest tyle, ile maluchów na świecie. W końcu każde dziecko jest inne. Każde ma prawo mieć lepszy lub gorszy dzień, dobry lub zły humor. Każde ma własne upodobania, charakter, ulubione zabawy i sposoby spędzania czasu. Rolą rodzica jest je odkrywać na bieżąco (w końcu maluszki rosną i się zmieniają). Rolą fotografa – odpowiednio wykorzystać dla udanych zdjęć. Receptą na udaną sesję wydaje się więc być dobra współpraca fotografa z rodzicem lub rodzic-fotograf. Wtedy świat udanych pełnych emocji kadrów stoi przed nami z drzwiami zwyczajnie otwartymi na oścież :)

Zobacz też podobne tematy:

Sekrety fotografowania emocji
Jak przygotować się do sesji dziecięcej? Cz. 1

Jak przygotować się do sesji dziecięcej? Cz.2