„Zabieram się sukcesywnie za wywoływanie najpiękniejszych emocji i wspomnień: miny chłopaków, ich sesje, nasza Lizbona, nasze dzikie i dziksze ucieczki w Polskę, zdjęcia z tortem z każdych urodzin J.J’a i Niedźwiadka, fotki z chrztów i chociaż jedna z każdego naszego ślubu, zdjęcia chłopców z babciami i dziadkami, ciociami i wujkami, z kuzynami.
Na pierwszy ogień poszedł nasz zeszłoroczny wypad do Bergamo. Zdecydowałam się na kwadratową książkę 30×30. Program do tworzenia fotoksiążek jest dziecinnie łatwy w obsłudze, a tworzenie fotoksiążki to przygoda. Najlepsze jednak jest trzymanie jej w dłoniach, przeglądanie i… zupełnie nieskromne wzdychanie z zachwytu. Najlepiej gremialnie. Jakość jest rewelacyjna: moje zdjęcia wyglądają o niebo lepiej niż na ekranie laptopa i robią zupełnie inne, głębsze wrażenie. Na pewno nie skończę na jednej książce”.
Zapraszamy do całego wpisu redaktor Agaty z bloga „JJandTheBear” tutaj: „Do it”.
A więcej zdjęć fotoksiążki z wakacji poniżej. Zapraszamy do galerii!