„Otóż największą frajdę sprawia mi oglądanie zdjęć tych wydrukowanych, tych na papierze. Tych do których mogę wrócić w każdej chwili bez specjalnego odpalania kompa, czy innego urządzenia. Zazwyczaj raz w roku wywołuję całą górę fotek. Później układam je chronologicznie przez pół dnia, a gdy mam to już w miarę ogarnięte, zaczynam upychać w albumie.
Jest to dość żmudne i czasochłonne, dlatego odwlekam i odkładam to „na zaś”. Poza tym albumy z tymi wydrukowanymi zdjęciami są dość grube i zabierają sporo miejsca na półce. Dlatego od kilku lat przerzuciłam się na fotoksiążki.
Samo poruszanie się po serwisie printu.pl jest proste i intuicyjne. Aby utworzyć książkę nie musimy ściągać na komputer żadnych plików, ani instalować żadnych programów. Wszystko odbywa się online, a swój projekt można zapisać i wrócić do niego w dowolnym momencie. Jak dla mnie to świetne rozwiązanie.
Zaprojektowanie książki poszło mi szybko i sprawnie. Oczywiście jest to przegląd zdjęć z zeszłego roku, bo jakoś wcześniej nie miałam czasu za to się zabrać.
Wykonanie i jakość fotoksiążki jest na wysokim poziomie. Żadne zdjęcie nie „rozjechało się”, nigdzie nie ma rozciągniętych pikseli czy szumu. Wybrałam twardą oprawę i matowe zdjęcia, bo taki format odpowiada mi najbardziej.Dzięki Printu mamy ALBUM 2014„.
Zapraszamy do całego wpisu redaktor Doroty z bloga „Blog by dozza” tutaj: „Fotoksiążka vs. album ze zdjęciami”.
I Ty sprawdź dlaczego fotoksiążka Printu jest lepsza niż zwykły album. Zapraszamy do projektowania.