Kiedyś fotografem był wystrojony pan z ciężkim aparatem na równie wielkim trójnogu.
Raz na jakiś czas odwiedzał on daną rodzinę, by z wielką pompą wykonać jedno lub (w wersji luksusowej) kilka zdjęć. Wcześniej musiał jednak sporo terminować u swego mistrza, ucząc się zarówno skomplikowanej obsługi technicznej, jak i procesów chemicznych potrzebnych do uzyskania zdjęcia, czy wreszcie całej teorii komponowania ujęć.
Kompozycja obrazu obecnie jest dużo prostsza
Dziś, dzięki postępowi technologicznemu, każdy z nas może być fotografem. Aparat mieści się w kieszeni (mamy go w smartfonie), a jego możliwości techniczne i optyczne przekraczają wielokroć to, czym dysponował pan fotograf z poprzedniego akapitu.
Co więcej, o wiele aspektów technicznych nie musimy się już w ogóle martwić, ponieważ robią to za nas algorytmy – dbają o dobór właściwego czasu, przysłony, czułości, podbijają kolory, decydują o użyciu lampy itd.
Kadrowanie zdjęć “na ślepo” stało się domeną
Poprawność techniczna zdjęcia to jednak nie wszystko. Łatwość ich wykonywania powoduje, że bardzo często strzelamy zdjęcia bezmyślnie, nie zastanawiając się nad tym, jaka kompozycja w fotografii będzie najlepsza. Zdjęcia wykonuje się całymi seriami – w końcu nikt nie musi się martwić, że skończy się negatyw.
W efekcie internet zalewa coraz większa fala słabych, przypadkowych, powtarzających się zdjęć. Poprawnych technicznie, ale bezwartościowych pod względem sztuki fotografowania. A wystarczy poznać kilka zasad, dzięki którym każdy może znacząco poprawić artystyczną klasę swoich prac.
Pierwsza i naczelna zasada, która znacząco wpłynie na jakość Twoich zdjęć to: zastanów się co i dlatego chcesz sfotografować.
Kompozycja zdjęcia – daj sobie chwilę, by ją przemyśleć
Jeśli pstrykasz “na ślepo” to jest mała szansa, że wyjdzie wybitne albo chociaż niezłe zdjęcie. Temat, klimat, bohaterowie zdjęcia, historia którą chcesz nim opowiedzieć… to wszystko narzuca dalsze kroki w wyborze kompozycji obrazu.
Wytłumaczę Ci to na przykładzie. Wyobraź sobie, że idziesz brzegiem morza. Zachwyca Cię układ chmur i prześwitujące zza nich, zachodzące słońce. Nie pstrykaj od razu. Pomyśl chwilę. Czy kompozycja zdjęcia ładniej będzie wyglądać w poziomie, czy w pionie? Czy ważniejszym elementem są chmury, czy może ich odbicie w wodzie? A może jeszcze lepiej będzie się nieco przesunąć, by zmieścić w kadrze także łódź rybacką, która doda klimatu i zbuduje opowieść?
Teraz, kiedy już wiesz co chcesz opowiedzieć, wystarczy poznać kilka prostych zasad, by Twoje zdjęcia nabrały sensu i artystycznej ogłady.
Reguła trójpodziału w fotografii
Jeśli wiesz już co i dlaczego chcesz pokazać, zastanówmy się wspólnie jak zrobić to najlepiej.
Zacznijmy od reguły trójpodziału. Aby poprawnie zakomponować fotografię należy podzielić kadr czterema liniami na dziewięć prostokątów. Większość aparatów pozwala umieścić taką siatkę podziału już w czasie robienia zdjęcia.
Z czasem, po nabraniu doświadczenia, będziesz to robić intuicyjnie (mając siatkę w głowie). Na poniższym zdjęciu możesz zobaczyć jak to wygląda:
Mocne punkty w fotografii
Kadrując zdjęcie staraj się umieszczać istotne elementy na przecięciu linii, czyli w tzw. mocnych punktach obrazu.
Oczywiście nie chodzi o to, by z linijką, co do milimetra ułożyć np. oko fotografowanej osoby idealnie na przecięciu linii. Nie chodzi też o to, by koniecznie w każdym punkcie znalazło się coś istotnego. Ważne jest to, by elementy istotne dla portretu, pejzażu czy martwej natury znalazły się we właściwej okolicy.
W przypadku pejzażu, poza mocnymi punktami, warto pamiętać również, aby horyzont umieszczać wzdłuż jednej z linii poziomych – najczęstszy błąd początkujących fotografów to umieszczenie go w centrum kadru. Jeśli ważniejsze jest niebo i chmury, to umieść horyzont na dolnej linii. Jeśli ważniejsze jest to, co dzieje się w dolnej części kadru, zmniejsz udział nieba i ustaw horyzont na górnej linii.
Trójpodział, a mocne punkty kadru
Na poniższym zdjęciu oznacza to, że w przypadku niezbyt bliskiego portretu raczej nie powinieneś umieszczać bohatera zdjęcia centralnie (co również jest bardzo częstym błędem) – ustawisz go wtedy dokładnie poza istotnymi punktami obrazu. Przykład poprawnej kompozycji możesz zobaczyć na poniższym zdjęciu.
Wyjątkiem od tej reguły jest sytuacja, w której chcesz podkreślić symetrię kadru, tła itd. – wtedy kadr centralny będzie potęgował wrażenie symetrii i w takiej sytuacji ustawienie głównego motywu na środku nie będzie błędem.
Mocne punkty w zestawieniu z kompozycją zdjęcia
Przy tej okazji warto zwrócić uwagę jeszcze na jeden aspekt, który również jest częstym błędem. Sytuacji, w której nasz model patrzy nieco w inną stronę, czy nawet jest zwrócony lekko w prawo lub w lewo.
Kadrując i starając się umieścić go w mocnych punktach pamiętaj, by zostawić więcej „powietrza” (czyli pustego miejsca) z tej strony, na którą patrzy. Inaczej odniesiesz wrażenie, że zaraz uderzy w brzeg kadru 🙂
Popatrz na poniższe dwa przykłady. Nawet nie znając teorii kompozycji jestem przekonany, że intuicyjnie wskażesz właściwy kadr.
Kadrowanie zdjęć w bezpieczny sposób
Przy tej okazji warto wspomnieć jeszcze o jednej rzeczy, na którą zawsze zwracam uwagę moim kursantom i uczestnikom warsztatów. Nazwałem to zasadą unikania obciachów.
Obciach, w potocznym rozumieniu, to coś wstydliwego. I skojarzenie to jest jak najbardziej słuszne. Ja dodatkowo nadałem mu znaczenie bliskie dosłownemu – to przypadkowe, ewidentnie niezamierzone obcięcie („obciachanie”) jakiegoś niewielkiego, ale istotnego kawałka fotografowanego motywu podczas kadrowania zdjęcia.
W sieci znajdziemy setki ujęć z odciętym czubkiem głowy, uchem, dłonią, stopą… Spójrz na poniższy przykład. Minimalna zmiana kadru i o ile lepszy efekt!
Kadrowanie zdjęć obiektów w ruchu
Praktyczna rada: jeśli pracujesz z dzieckiem, zwierzęciem (może poza żółwiem i ślimakiem) albo osobą, która szybko może się poruszyć, skoczyć itp., to nie ustawiaj kadru zbyt ciasno.
Ewentualny naddatek zbędnego tła możesz usunąć potem w procesie postprodukcji (korzystając z dowolnego programu do edycji zdjęć). Dzięki temu masz pewność, że nawet jeśli model nagle wyciągnie rękę czy łapę, to nie zostanie ona obcięta.
Zasada złotego podziału w fotografii
Od czasów starożytnych stosowano w sztuce zasadę złotego podziału, opartą o matematyczny podział kadru/obrazu. Wcześniej wspomniana już reguła trójpodziału jest tak naprawdę mocno zbliżona do zasady złotego podziału, ponieważ stanowi jej uproszczoną wersję.
Aby zastosować ten starożytny pomysł podczas kadrowania zdjęcia, konieczne jest podzielenie odcinka (jednej linii z siatki) na dwie części w taki sposób, by stosunek długości całego odcinka do jego dłuższej części był identyczny jak stosunek części dłuższej do krótszej. Teraz już pewnie rozumiesz, dlaczego trójpodział jest bardziej rozpowszechniony 🙂
Złoty podział fotografii w praktyce
Jednak nie jest to aż tak trudne, jak mogłoby się wydawać (i poświęcimy temu chwilę czasu).
Zauważ na poniższym zdjęciu, że w stosunku do reguły trójpodziału, mocne punkty są tutaj nieco bliżej centrum kadru. Biorąc pod uwagę, że rzadko kiedy z centymetrem mierzymy każde ujęcie, a elementy (np. oko) są dość duże, można powiedzieć, że kadrując zdjęcie według reguły trójpodziału jesteś blisko również zasady złotego podziału.
Złota spirala Fibonacciego w fotografii
Na koniec chciałbym jeszcze wspomnieć o zasadzie złotej spirali Fibonacciego, również opartej o złoty podział, jednak wyznaczającej nie tylko mocne punkty obrazu, ale i linie przebiegu istotnych elementów w kadrze – np. krzywej schodów, łuku w architekturze czy linii głowy, ręki i ramienia modela na poniższym zdjęciu portretowym.
Regułę kadrowania z pomocą złotej spirali stosuje się często przy uwiecznianiu np. schodów, wszelkich spiral, gotyckich sklepień itp., ale jak widać może być też pomocna przy fotografowaniu człowieka.
Podstawy fotografii cz. I – podsumowanie
Wszystkie opisane reguły z pewnością warto poznać, jednak nie chodzi o to, by z matematyczną precyzją je stosować.
Spróbuj – patrząc na powyższe przykłady – zapamiętać przybliżony przebieg linii i staraj się wedle tego kadrować swoje prace. Z czasem wejdzie Ci to w krew i będziesz te zasady stosować podświadomie.
Jeśli planujesz precyzyjnie sprawdzać kompozycję zdjęcia i masz dostęp do profesjonalnych narzędzi to utwórz sobie warstwę z wybranym podziałem w Photoshopie i, nakładając ją na zdjęcie, dokonuj kadrowania. Pamiętaj jednak, że jeśli nie skomponujsz odpowiednio zdjęcia już w momencie fotografowania – choćby w przybliżeniu, mając w głowie te reguły – to może się okazać, że nijak nie wpisze się to potem w siatkę trójpodziału, złotego podziału lub złotą spiralę.
W kolejnej części pochylimy się m.in. nad właściwą perspektywą i zastanowimy się, jak wykorzystać otoczenie jako element kompozycyjny.
Autorem tekstu jest Paweł Wodnicki.
W swoim krakowskim studio, a także podczas wielu projektów wyjazdowych miał przyjemność pracować m.in. z czołówką polskich aktorek i aktorów, których portrety stworzyły z czasem wystawę “Gwiazdozbiór Wodnika”, ukazującą się w wielu znanych galeriach w Polsce.
Oprócz pracy fotografa, prowadzi również warsztaty i szkolenia, na których przedstawia kursantom zawiły świat fotografii.